Właściciele dobrze prosperujących hodowli alpak w Polsce i na świecie zajmują się nie tylko samą hodowlą, która i tak wymaga ogromnej wiedzy i doświadczenia, ale również szeregiem innych działań.
Hodowla alpak- przede wszystkim zaangażowanie
Zysk pojawia się przy całkowitym zaangażowaniu w sprzedaż, marketing i promocję. Hodowla alpak wymaga również stałego poszerzania zakresu działalności o nowości, na które rośnie zapotrzebowanie. Kto by pomyślał, że kiedyś będzie można zarabiać na spacerze z alpaką? Okazuje się, że chętnych na weekendowe spacery i czapkę z włókna alpaki jest coraz więcej.
-Jeżeli podejdziemy do prowadzenia działalności związanej z hodowlą alpak aktywnie, jeśli nie będziemy myśleć, że coś zrobi się samo, albo, że alpaka to „kura znosząca złote jaja”, wtedy można naprawdę fajnie prowadzić swoje alpacze gospodarstwo- mówi z przekonaniem Joanna Najbar, z hodowli alpak CONIRAYA.
–Jeżeli myślimy o hodowli alpak, jak o prowadzeniu działalności, to musimy się nastawić, że albo będziemy po prostu hodować alpaki i nie będziemy oczekiwać z tego kokosów, albo podejdziemy do tego aktywnie. Będziemy przerabiać wełnę, sprzedawać produkty, prowadzić jakieś ciekawe zajęcia z alpakami, zabierać ludzi na spacery. Jeżeli zrobimy z tego „full time job „ to wtedy rzeczywiście możemy oczekiwać, że będziemy mogli żyć prowadząc tą działalność.
Jakie są korzyści z hodowli alpak?
Sprzedaż alpak
Początkowo podczas powiększania własnej hodowli rzadko sprzedaje się samice. Zdecydowanie częściej młode samce przeznaczane do rozrodu w innych hodowlach lub kastraty do gospodarstw agroturystycznych lub alpakoterapii. Gdy hodowla rozwinie się do planowanej liczby sztuk samic, nadwyżkę sprzedaje się w Polsce lub za granicą. Cena zależy od jakości samicy, wieku, zdolności rozrodczych (pierwiastka lub wieloródka) i potencjału zwierzęcia.
-Źródłem dochodu są sprzedawane zwierzęta. Jeżeli mamy zwierzęta bardzo wysokiej jakości, czyli dobre samice pokryte dobrymi samcami, rodzi nam się zdrowe potomstwo, to takie zwierzę ma dużą wartość. Można je sprzedać w Polsce i zagranicą, łącznie z Europą Zachodnią- tłumaczy Joanna Najbar– Nie jest łatwo kupić dobrego reproduktora czy samicę alpaki. Jeżeli da się ją łatwo kupić i jest podejrzanie tania, to jest na pewno słabszej jakości.
Agroturystyka i alpaki
Piękny, atrakcyjnie położony teren w turystycznych rejonach Polski. Idealne położenie na działalność agroturystyczną. Poza krową, koniem, drobiem i osiołkiem furorę robi stado lam i alpak. Świetnym tego przykładem jest gospodarstwo agroturystyczne Alpaki na Kaszubach.
-Często osoby, które prowadzą gospodarstwo agroturystyczne rozbudowują hodowlę zwierząt o alpaki, jednocześnie uatrakcyjniając miejsce. Czasami traktują alpaki jak „żywe kosiarki”, kupują wtedy kastrowane samce, z którymi specjalnie nie muszą nic robić- dodaje Pani Joanna
Alpakoterapia
Alpakoterapia to rodzaj zooterapii, dzięki której wspomagana jest rehabilitacja umysłowa i ruchowa dzieci oraz osób dorosłych z różnymi niepełnosprawnościami.
-Duża grupa ludzi kupuje zwierzęta do alpakoterapii. Są w Polsce prowadzone kursy alpakoterapeutyczne. Osoba, która skończyła kurs, powinna według mnie, być z wykształcenia pedagogiem, psychiatrą, rehabilitantem, logopedą lub innym specjalistą. Wtedy taka terapia wspomagana przez alpaki ma sens. Do nas regularnie przyjeżdża szkoła specjalna, w której nauczyciele są jednocześnie pedagogami, a zarazem alpakoterapeutami. W takim połączeniu naprawdę można dokonać cudu- mówi z przekonaniem Joanna Najbar.
Spacer z alpakami
Coraz większą popularnością, również w Polsce cieszą się spacery z alpakami. W miejscach atrakcyjnych turystycznie, w weekendy można spodziewać się wielu gości zainteresowanych tego typu rozrywką. Alpaki są odpowiednio przygotowane, potrafią chodzić na smyczy i są bardzo towarzyskie. Nie tylko dzieci je uwielbiają.
-W terenach atrakcyjnych turystycznie np. w Austrii, Niemczech i Szwajcarii bardzo popularne są spacery z alpakami, zwłaszcza w weekendy. Dużo osób przyjeżdża, żeby przejść się po prostu z alpaką na spacer– podsumowuje Joanna Najbar.
Sprzedaż włókna alpak i wyrobów
Alpaki hoduje się przede wszystkim, ze względu na surowiec włókienniczy jakim jest wełna alpak. Cechuje ją niezwykła delikatność, ciepłochronność i właściwości prozdrowotne (zmiany reumatyczne, alergie skórne). Warto przerabiać wełnę we własnym zakresie. Można produkować z niej kołdry, koce, poduszki, swetry, skarpety, modne chusty i szale. Mimo zwiększającej się populacji alpak hodowlanych, surowca włókienniczego jest nadal mało. Owszem, trzeba szukać rynków zbytu i promować swoje wyroby, ale przynosi to określone rezultaty, jeśli naprawdę tego chcemy.
-Trzeba przede wszystkim przerabiać wełnę. Czasami ludziom się nie chce, albo nie mają pomysłu. Jednak to jest główny cel w jakim hoduje się alpaki. Alpak jest na świecie nadal niedużo, że nie ma problemu ze sprzedażą dobrej jakości zwierząt i włókna- mówi Joanna Najbar.
-Nie przerabiam u siebie wełny, wszystko wysyłam. Kołdry robię w części w Niemczech, albo w Polsce jeśli mamy kołdry niewymiarowe. Jest sporo Pań, które mają talent w rękach, potrafią prząść, robić na drutach, szydełkiem, robią piękne chusty, szaliki czy czapki. Przy hodowli dużo łatwiej jest sprzedać takie produkty, goście chętnie kupują takie ręcznie robione ubrania. Ja nie mam talentu w rękach, na pewno nie będę sama robiła na szydełku czy na drutach, bo po prostu nie potrafię.
Szkolenia, warsztaty i konferencje
Kolejnym źródłem dochodu dla osób doświadczonych i stale zgłębiających wiedzę mogą być zajęcia prowadzone we własnym gospodarstwie. Na szkolenia warto zapraszać lekarzy weterynarii, ekspertów w dziedzinie hodowli alpak i doświadczonych hodowców, aby stale pogłębiać wiedzę i rozpowszechniać ją, tak aby hodowla alpak w Polsce stanęła na światowym poziomie. Polscy hodowcy mają potencjał, głównie dlatego, że ciągle się uczą jak efektywnie prowadzić hodowlę.
-Prowadzę szkolenia, ale również zapraszam specjalistów do prowadzenia zajęć. Teraz na przykład będziemy mieć u siebie szkolenie z sędzią angielskim, myślę, że można się od niego wiele nauczyć. Będziemy mogli spojrzeć na hodowlę jego oczami. Osobiście skupiam się głównie na szkoleniach „alpaki od podstaw” tudzież weterynaryjnych warsztatach, żeby jak najmniej krzywdy spotykało alpaki, a ludzie mogli prowadzić hodowlę z większą przyjemnością i mniejszym przerażeniem. Uczę ludzi jak utrzymać noworodki przy życiu. Śmiertelność wśród młodych jest bardzo wysoka. Prawda jest taka, że wiele osób kupuje alpaki, a później orientuje się, że w ogóle nie wiedzą jak to robić. Alpaki mają to szczęście, że kupują je ludzie, którzy naprawdę je kochają. A gdy zaczynają się problemy, to dla tych hodowców jest to ogromna tragedia i starają się pomóc jak tylko potrafią- mówi właścicielka hodowli alpak CONIRAYA.
Kto w takim razie decyduje się na hodowlę alpak?
Ludzie szukają alternatyw dla innej nieopłacalnej lub zbyt ciężkiej pracy w hodowli. Czasami jest to ucieczka z zabieganego miasta na wieś lub po prostu chęć dorobienia na emeryturze. Jest to również dla niektórych, szczególnie tych najlepiej prosperujących hodowli pomysł na biznes, którem nalży poświęcić się całkowicie. Niektóre niewielkie hodowle, to tylko dodatek do codziennej pracy w zupełnie innej branży lub agroturystyki.
-Jak mówią Amerykanie, każdego dnia budzi się kilka osób, które postanawiają założyć hodowlę alpak. Najczęściej są to osoby, które pracowały w korporacjach. Mają dość tego typu pracy, są nią zmęczeni. Chcą robić coś co sprawi im przyjemność. Obserwuję to nie tylko w Polsce, ale również w Austrii, Wielkiej Brytanii i Niemczech. Ten schemat jest dość częsty. Czasami są to starsze osoby, które miały przez wiele lat konie, ale nie mają już tyle siły, żeby dalej je hodować, więc rozpoczynają hodowlę alpak- mówi Joanna Najbar, właścicielka hodowli alpak CONIRAYA.
– Większość hodowli alpak w Europie to małe hodowle, do 8 sztuk. Są to małe przydomowe hodowle. Ludzie posiadający alpaki nadal pracują, a oprócz tego zajmują się alpakami. Takich hodowli poniżej 10 zwierząt jest około 70-80%. Przestrzegam zawsze tych właśnie hodowców, żeby nie mówili, że jeśli mają 5 alpak to jako hodowcy się nie liczą. To również jest duży potencjał, wszystko zależy od tego jak się tą hodowlę poprowadzi – dodaje Joanna Najbar
Jak widać, korzyści z hodowli alpak jest wiele. Trzeba wykorzystać swoją kreatywność i determinację, która gdzieś w nas na pewno drzemie.